Pierwszy mecz w tej rundzie i pierwsza przegrana. Przespane przez nas pierwsze 20 minut zaważyły na tym, że wyjechaliśmy z Babimostu bez punktów. W 10 minucie Raku fauluje w polu karnym napastnika gospodarzy za co zostaje wyrzucony z boiska, w bramce jego miejsce zajął Garnek, lecz nie zdołał obronić rzutu karnego, 1:0. 10 minut później przegrywamy już 2:0 po szybkiej akcji Klonu skrzydłem, zagranie do niekrytego zawodnika i napastnik popisuje się pięknym strzałem pod poprzeczkę. Po stracie drugiej bramki przebudziliśmy się i staraliśmy się tworzyć sytuacje. Kilka niezłych akcji stworzyliśmy, lecz brak precyzji sprawił, że do szatni zeszliśmy bez strzelonego gola.  2:0 i gra w dziesiątkę, to nasz bilans po pierwszych 45 minutach.

Na drugą połowę wyszliśmy skupieni, wiedząc, że możemy jeszcze sprawić wiele kłopotów defensywie Klonu. Mieliśmy wiele okazji, lecz niestety kolejny raz zabrakło zimnej krwi i precyzji. Biegaliśmy, staraliśmy się, ale nie udało nam się odwrócić losów tego spotkania, w końcówce graliśmy w dziewięciu po kontuzji Bujaka, i wtedy też straciliśmy trzeciego gola. Druga połowa była już o wiele lepsza od pierwszej, graliśmy z animuszem i pomysłem, ale niestety, gra w dziesiątkę a później w dziewiątkę jest bardzo trudna i dzisiaj temu nie podołaliśmy.

Nie ma co się łamać, za tydzień kolejny mecz o którym już dzisiaj myślimy, mecz z Klonem zostawiamy za sobą.

Tylko Schnug!